Strony

czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 4

   Clary wracała od Amatis zatopiona w myślach. Nawet nie zauważyła momentu, w którym doszła do domu. Praktycznie nieświadomie odwiesiła kurtkę na wieszak i skierowała swoje kroki do salonu. Tam rzuciła się na kanapę, dopiero zauważając swojego brata i ogień w kominku.
   -Hej, młoda - Jonathan przysunął się do niej i objął ją wokół szyi ramieniem w braterskim uścisku.
   -Och - wymamrotała i zamrugała, patrząc na niego nieprzytomnie. - Hej.
   Roześmiał się cicho i potrząsnął białą czupryną, a ona oparła się wygodnie o jego klatkę piersiową, wtulając się w nią i słuchając jego spokojnego bicia serca.
   -Jesteś jakaś nieobecna - powiedział cicho we włosy siostry. - Ktoś zawrócił ci w głowie, przyznaj się.
   -Ja... -Miała zamiar się jakoś wykręcić, nie miała jednak żadnego pomysłu. Jęknęła. - Może...
   -No, nareszcie. Znaczy się, tak na poważnie. Wiesz, nie przepadam za słuchaniem rzeczy typu "Patrz, jaki przystojniak", zawsze gdy wychodzimy razem na miasto. A po kilku dniach odkąd się poznacie stwierdzasz, że jednak nie jest dla ciebie. I rozstajecie się, lub zostajecie przyjaciółmi, o ile nie doszło jeszcze do bycia parą. Wiesz - parsknął śmiechem - to dość męczące.
   Uśmiechnęła się delikatnie.
   -Więc? Kim jest ten szczęśliwiec?
   -Nie znam jego nazwiska, ale wydaje mi się, że jest...
   Zanim skończyła wypowiedź, do salonu tanecznym krokiem weszła ich matka.
   -Clary, kochanie! - wykrzyknęła. Chodź spróbować szarlotki!
   Jonathanowi zaświeciły się oczy. Tak, on też ją uwielbiał.
   -Zrobiłaś szarlotkę? - spytał z wyrzutem. -I nic mi nie powiedziałaś?!
   Odpowiedziało my wzruszenie ramion i cichy śmiech Clary.
   -Zjadłbyś całą, nim zdążyła by jej spróbować twoja siostra. A teraz chodźcie.
   Kobieta odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę kuchni, a oni spojrzeli na siebie ze śmiechem w oczach, po czym jednocześnie poderwali się z kanapy, rzucając pędem za matką.
   Cóż, rozmowa mogła poczekać.
 
***
 
   Obudziła się ze świadomością jednej rzeczy: dziś Święto Jonathana Nocnego Łowcy! (Święto jest wymyślone przeze mnie - dop. aut.) Co oznaczało, że na ulicach Alicante będzie pełno straganów z najróżniejszą bronią i specjałami z innych krajów, różnymi egzotycznymi potrawami. Na to święto do Idrysu przybywali Nefilim ze wszystkich stron świata, by razem świętować wielki dzień, w którym Anioł stworzył z Jonathana Nocnego Łowcę.
   Szybko ubrała miętową sukienkę i czarne szpilki. Schodząc po schodach zakładała w międzyczasie kolczyki, a potem niespodziewanie wpadła na brata.
   -Jonathan! Właśnie miałam po ciebie iść! - wykrzyknęła, uśmiechając się.
   -A ja miałem iść zapytać, czy już się wyszykowałaś - odwzajemnił uśmiech i teatralnym gestem podał siostrze ramię. Roześmiała się wdzięcznie i przyjęła je, po czym wyszli z domu.
   -Rodzice z nami nie idą?
   -Mama mówiła, że przyjdą później - odparł.
   Skierowali się na miasto i już po chwili otoczył ich gwar i tłum ludzi.
   -No - Clary pokiwała z uznaniem głową. - Jia postarała się w tym roku. Jest świetnie.
   Po bokach stały rzędy straganów, nad głowami wisiały pięknie przyozdobione transparenty. W parku przed Salą Anioła została wybudowana scena, a na niej grał znany zespół. Pachniało jakimiś egzotycznymi kwiatami. Wokół nich tłoczyli się ludzie każdej narodowości. Wszystko razem dawało naprawdę niesamowity efekt.
   Pokrążyli może z godzinę. Clary kupiła sobie przepiękny sztylet z krwisto czerwoną rękojeścią. Na prośbę dziewczyny życzliwy sprzedawca wygrawerował na boku ostrza jej inicjały: C.A.M.
   Spacerowała razem z bratem, rozmawiając. W pewnym momencie Jonathan zauważył swojego dobrego znajomego, który kilka lat temu wyprowadził się do Włoch. Uzgodnił więc z Clary że pójdzie z nim porozmawiać, a potem jakoś się znajdą.
   Po kilku minutach jej uwagę przyciągnął jakiś błysk. Gdy spojrzała w tamtą stronę zauważyło stoisko z biżuterią. Ciekawa co tam może znaleźć podeszła, by przyjrzeć się towarowi.
   Zauroczył ją cudowny, złoty wisiorek z serduszkiem. Kupiła go natychmiast, a potem zaczęła męczyć się z zapięciem.
   Po jakiejś minucie poczuła na swoim karku ciepłe palce, delikatnie przejmujące od niej łańcuszek i zręcznie go zapinające. Odwróciła się z uśmiechem by podziękować, a wtedy...
   ...wtedy zobaczyła jego.

środa, 8 lipca 2015

Rozdział 3

   Weszła po schodkach i otworzyła drzwi małego domu, nie pukając. To miejsce było dla niej jak drugi dom. Przemierzyła szybko korytarz, kierując się za smakowitymi zapachami do kuchni.
   -Hej, ciociu! - uśmiechnęła się szeroko, widząc Amatis krojącą ciasto. Stęskniła się za nią. Nawet, jeśli rozmawiały niecały tydzień temu.
   Słysząc jej głos, Amatis odwróciła się z promiennym uśmiechem i otarła dłonie o fartuch, podchodząc do niej.
   -Clary, jak miło cię widzieć! - Uściskała ją serdecznie i roześmiała się. - Ślicznie wyglądasz!
   -Dziękuję - wygładziła materiał sukienki.
   -Wiesz, mam dla ciebie niespodziankę. - Kobieta odwiązała fartuch i przewiesiła go przez oparcie krzesła, łapiąc Clary za nadgarstki i ciągnąc ją w stronę salonu jak nastolatka.
   Dziewczyna zaśmiała się ciepło.
   -Wprost nie mogę się doczekać.
   Weszły do salonu, siadając na kanapie i zaczynając gawędzić.
   -Jest kilka osób, które nie widziały cię od dłuższego czasu i się troszeczkę stęskniły. Postanowiłam je tu ściągnąć.
   Wtedy zza kanapy wyskoczyła jej przyjaciółka i wraz z bratem, Alekiem.
   -Isabelle! - Zaczęły piszczeć i śmiać się jedna przez drugą. W końcu padły sobie z płaczem w objęcia, ściskając się mocno. - Jak ja cię dawno nie widziałam!
   -No, nie widzieć swojej parabatai przez pół roku to szmat czasu - roześmiała się brunetka i odsunęła od Clary, patrząc na nią ciemnymi oczami. - Ale wiesz przecież, że tatę wysłali do Instytutu w Tokio, bo miał tam jakieś sprawy do załatwienia. A że mój kochany braciszek... - urwała i szturchnęła żartobliwie chłopaka - ...półtora roku temu przeniósł się do Instytutu do Francji, by "poszerzyć horyzonty" - nakreśliła palcami cudzysłów w powietrzu - ja musiałam zostać w Nowym Jorku i pomagać mamie.
   -Och, nie zwalaj winy na mnie - prychnął śmiechem Alec, chłopak o ciemnej czuprynie, jasnej cerze i oczami koloru nieba po burzy. Zmierzwił włosy siostrze, a ona spojrzała na niego z oburzeniem. - Wróciłem do domu, a tata też ma niedługo przyjechać. Clary! - westchnął z teatralnym przerażeniem. - Chociaż ty nie rób fochów i daj miśka staremu przyjacielowi!
   Roześmiała się i rzuciła mu na szyję, a on objął ją mocno w pasie, podnosząc i okręcając w powietrzu. Pisnęła zaskoczona.
   -Stop, Alec! Głupek! Przestań! - jej śmiech, połączony z piskiem, słychać było pewnie nawet na dworze.
   -Głupek?! O nie, tak się nie bawimy, królewno! - Roześmiał się i bez ostrzeżenia rzucił ją na kanapę.
   Upadła z krzykiem. Po chwili podniosła się do pozycji siedzącej, próbując ogarnąć włosy, które wymsknęły się z jej kucyka.
   -No dzięki - mruknęła obrażonym głosem, ale uśmiechała się.
   Splótł ramiona na torsie, obdarzając ją zadowolonym, wesołym spojrzeniem.
   -Nie ma za co.
   Dopiero wtedy zauważyła na jego ramieniu runę, której zdecydowanie nie było, gdy widzieli się po raz ostatni.
   -Alec! - wykrzyknęła, pozytywnie zaskoczona. - Znalazłeś sobie parabatai!
   Spojrzał z ukosa na swoje ramię.
   -Wreszcie zauważyłaś - wymamrotał ze śmiechem. - Mam przyjaciela, znamy się od dzieciństwa. Ale jakiś rok temu, gdy odwiedził mnie we Francji wspólnie uznaliśmy, że najwyższy czas na ceremonię.
    -Nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę. Znam go?
   Rodzeństwo spojrzało po sobie niepewnie.
   -Wątpię - stwierdziła Isabelle. - Jest z rodu Herondale'ów, ale to naprawdę wielkie ciacho. Blond włosy, złote oczy, wysoki i umięśniony - westchnęła, wznosząc wznosząc rozmarzone oczy. - I do tego arogancki. Ideał faceta.
   Alec przechylił głowę, patrząc na siostrę ze średnim zainteresowaniem.
   -Nigdy nie ogarnąłem, co dla was jest atrakcyjnego w tym, że facet jest dla was niemiły. To głupie.
   Do Clary jednak to do końca nie docierało. Stała jak wmurowana, przypominając sobie niedawne spotkanie.
   Czy to możliwe, że najwspanialszy chłopak jakiego dotąd spotkała, był jednocześnie jej wrogiem?

środa, 1 lipca 2015

Liebster Blog Award ×3

Od Wery:
Kochani, naprawdę wam dziękuję. Za to, że jesteście ze mną tutaj, na tym blogu. Że czekacie na nowe notki nawet wtedy, gdy wena mnie zawodzi lub gdy mam różne zakazy, które uniemożliwiają mi pisanie dla was. Za wszystkie wasze wspaniałe, motywujące komentarze i wyświetlenia. Gdy patrzę na to wszystko, czasem mam ochotę płakać ze szczęścia. Czym ja sobie zasłużyłam na takich wspaniałych czytelników?
Dziękuję też tym, którzy nominowali "A gdy odejdę..." do LBA. I chociaż na BKTN uzbierało się ich dużo i do tej pory na nie z Alą nie odpowiedziałyśmy (chociaż zamierzamy), przynajmniej tu nie zamierzamy narobić sobie w tym temacie zaległości. Tak więc, nie przedłużając, zapraszam was serdecznie na kilka słów od mojej przyjaciółki i odpowiedzi na nominacje.
Jesteście naprawdę wspaniali, Misie.

Od Ali:
Wszystkim wam dziękuję za to , że jesteście tutaj ze mną i Werą , na tym blogu .To dla nas wiele znaczy , każdy komentarz jest dla mnie powodem do szczęścia. Pamiętam jak z Werą zakładałyśmy naszego pierwszego bloga i jak się bardzo cieszyłyśmy z 20 wyświetleń .Teraz gdy pomyśle , że na tym jest prawie 4,300 , a na drugim prawie 59.000 to , aż mam ochotę płakać ze szczęścia. Dziękuję tym , którzy nominowali "A gdy odejdę ..." do LBA .  Przez bardzo ciężki  okres w moim życiu stałam się trochę mniej aktywna , ale obiecuje że to nadrobię.
Jesteście wszyscy wspaniali . :)

Znów ja:
Tak, ta euforia przy wstawianiu prologu i 1 rozdziału na BKTN, szaleńcze piski, krzyki i tańce po czytaniu pierwszych komentarzy i patrzeniu na liczbę wyświetleń - aż łezka się w oku kręci. Kocham was, Misie, za te wszystkie ogromne (przynajmniej dla mnie) liczby, pojawiające się na bloggerze.


Cóż, pomińmy wytłumaczenia, i zajmijmy się konkretami.


Pytania od Clary Herondale:
1.Jaką cechę cenisz sobie najbardziej u ludzi?
W: Zdecydowanie szczerość.
A:Szczerość.
2.Ulubiony cytat.
W: Czekaj, czekaj. Jeden? Pierwsze jakie przyszły mi do głowy po przeczytaniu tego pytania to było:
"-Okay?
 -Okay." z Gwiazd Naszych Wina,
"Więc kiedy szepce:
 -Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?
  Odpowiadam:
  -Prawda.", z Igrzysk Śmierci, konkretniej Kosogłosa, i
  "-Kocham cię. Będę cię kochał aż do śmierci. A jeśli potem jest jakieś życie, wtedy też będę cię kochał", z Darów Anioła, Miasta Szkła. Więc możemy uznać, że to są moje ulubione.
A:Niestety nie mam jednego więc podam dwa :
"Więc kiedy szepce:
 -Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?
  Odpowiadam:
  -Prawda.", z Igrzysk Śmierci ( Kosogłos )
 "-Kocham cię. Będę cię kochał aż do śmierci. A jeśli potem jest jakieś życie, wtedy też będę cię kochał"- Z Darów Anioła ( Miasto Szkła )
3.Wolisz mieć mnóstwo znajomych czy jednego, prawdziwego przyjaciela?
W: Prawdziwego przyjaciela na dobre i na złe <3
A:Zdecydowanie jednego,ale prawdziwego.
4.Ulubiona piosenka.
W: Love Life - John Mamann & Kika <3
A: See You Again - Wiz Khalifa
5.DA czy DM? Dlaczego?
W: Trudne pytanie, ale będzie to DA. Przeczytałam je pierwsze od DM i może z tego powodu jestem do tej serii bardziej przywiązana.
A:DA , przeczytałam je pierwsze jak Wera i jak ona czuje większe przywiązanie do tej serii , ale DA troszeczkę bardziej mi się podobało niż DM .
6.Skąd wiadomo, że ktoś kłamie?
W: Niektórzy ludzie po prostu nie umieją kłamać. A nawet jeśli potrafią, to koleżanka mi mówiła, że przy oszukiwaniu coś dzieje się ze źrenicami człowieka. Nie pamiętam tylko co. XD
A: Nwm.
7.Jak brzmiałby tytuł twojej autobiografii?
W: Nazwałabym ją... "Bez tytułu", a co mi tam XD Takiej biografii nikt nie ma!
A: "Autobiografia" XD (tytuł podsunięty mi przez Werę)
8.Czego się boisz najbardziej?
W: Ciemności.
A:Niczego.
9.Czym jest dla Ciebie miłość?
W: Czymś niezniszczalnym, na czym zawsze można polegać, i co przetrwa nawet najcięższe chwile.
A:Dla mnie miłość jest czymś co pomaga podnieść się po upadku , tym co przetrwa wszystko ,
10.Czego nie można wybaczyć?
W: (Uwaga, zebrało mi się na dramatyzowanie, więc proszę nie brać tej odpowiedzi na poważnie) Jeśli ktoś zabije kogoś ci bliskiego. BA DUM!!!
A: Człowiek powinien umieć wybaczyć wszystko .
11.Gdzie spotkałaś swojego najlepszego przyjaciela?
W: Mam wielu wspaniałych przyjaciół, ale w tym wypadku wypowiem się może o Ali: jesteśmy siostrami ciotecznymi i znam ją od zawsze, więc nie mogę konkretnie odpowiedzieć. ;*
A:Mój najlepszy przyjaciel urodził się 72 dni po mnie, a spotkałam go w domu.
W: *szepce* Mowa o mnie. ;* ^^


Pytania od paulina patrycja:
1.Co sądzisz o mojej twórczości?
W: Lubię ją. Najbardziej podoba mi się twój najnowszy blog, ten z którego mnie nominowałaś.
A:Bardzo ją lubię .
2.Czy masz jakieś uwagi co do moich blogów?
W: Oczywiście zdarzają ci się drobne błędy, jak każdemu. Ale ćwicz dalej, będzie lepiej ;-)
A: Nie mam żadnych uwag . :)
3.Jaki jest twój ulubiony cytrus?
W: Kocham wszystkie cytrusy <3
A:Cytryna <3
4.Jakie miejsce chciałabyś odwiedzić w ciągu wakacji?
W: Chciałabym zwiedzić całą Europę, ale to raczej nierealne.
A: Chciałabym zwiedzić Wenecję .
5.Czujesz to że są już wakacje?
W: Oczywiście.
A: Zdecydowanie TAK .
6.Jaka jest twoja ulubiona książka?
W: Jedna? Mam całą górę XD
A:Nie mam jednej XD
7.Co cię zainspirowało do założenia bloga o takiej tematyce?
W: Miłość do pisania i Darów Anioła <3
A: Przeczytanie DA.
8.Jakie jest twoje największe marzenie?
W: Zostać profesjonalną pisarką.
A:Zostać generałem.
9.Czy twoim zdaniem mam szanse na wybicie się jako pisarka?
W: Trudno jest wybić się w tym zawodzie, ale kto wie... próbuj ;-) Idź za marzeniami.
A: Oczywiście , że tak. Masz talent :)
10.Jaka jest twoja ulubiona czekolada?
W: Milka - każdego rodzaju <3
A: Milka - Każdego  rodzaju i orzechowa - nussbeisser
11.Jaki smak lodów najbardziej lubisz?
W: Cytrynowe <3
A: Kaktusowe <3


Pytania od Mania Maja:
1.Co lubisz robić najbardziej?
W: Spędzać czas z przyjaciółmi <3
A: Śpiewać.
2.Książka, czy film?
W: Chyba zależy kiedy. Lubię czytać, ale nie zawsze mam na to nastrój. W takich wypadkach oglądam filmy XD
A: Zależy kiedy - lubię i to i to. :)
3.Jaką książkę teraz czytasz/ostatnio czytałaś?
W: Obecnie jestem w trakcie "Milion Słońc" od pani Beth Revis. Mistrzowska książka, tak samo jak pierwsza część serii ("W otchłani"). <3 Styl i pomysł są epickie.
A: Kamienie na Szaniec.
4.Dlaczego założyłaś bloga?
W: By się kształcić, zobaczyć na ile mnie stać i ulżyć sobie od pomysłów zajmujących mi umysł XD
A: Żeby mój sen co do bloga się spełnił oraz aby napisać inną historię Clary.
5.Ulubiona postać książkowa?
W: Męskimi są Jace, Will, Magnus i Peeta. Kobiece? ...Katniss i Amy (z książek pani Revis). Mają mocny charakter i za to je lubię.
A: Kobiece - Clary i Katniss. Męskie - Jace, Peeta i Will.
6.Ulubiony film?
W: Nie potrafię wybrać tylko jednego. Może "Titanic"? I "Intruz", chociaż "Miasto Kości" też uwielbiam.
A: "Intruz".



Nominacje:
1.http://nocnilowcy.blogspot.com/
2.http://co-bendzie-dalej.blogspot.com/
3.http://bramy-piekiel.blogspot.com/
4.http://diabelskie-maszyny-inna-historia.blogspot.com/
5.http://miasto-walki.blogspot.com/
6.http://dont-be-scared-shadowhunters.blogspot.com/
7.http:/anielski-swiat.blogspot.com/
8.http://daryaniolacityofangels.blogspot.com/

Pytania:
1. Co cię skłoniło do założenia bloga?
2. Jakieś plany na wakacje?
3. Podaj przepis na deszczowy dzień.
4. Największe marzenie?
5. Wymień trzy rzeczy, bez których nie mogłabyś żyć.
6. Masz jakieś zwierzątko?
7. Jesteś typem bałaganiary?
8. Masz chłopaka? Jeśli tak, podaj imię.
9. Podaj trzy zaskakujące i trzy śmieszne fakty/wydarzenia ze swojego życia.
10. Do której klasy idziesz po wakacjach?
11. Jeśli miałabyś zmienić coś w swoim wyglądzie, co by to było?