Hej, to ja. Wiem, zawaliłam. W każdym razie: jest mi ogromnie, ogromnie przykro, ale żaden rozdział nie pojawi się w najbliższym czasie. Powód? Moja mama stwierdziła, że dwa blogi, szkoła, pisanie książki i moja góra zajęć pozaszkolnych (na które zresztą zapisałam się sama z siebie) to za dużo, bo i tak ledwo się wyrabiam. I cóż... prosiłam, ale nic nie dało się zrobić. Więc nic się tu nie pojawi do wakacji, ewentualnie końcówki czerwca. Więc... nie zapomnijcie o tym blogu, proszę Was, bo ja go nie zostawiam. On po prostu... musi poczekać na swoją kolej w moim życiu. A do wakacji nie jest tak daleko. W takim razie: póki nic tu nie ma wszystkich Was zapraszam na mojego drugiego bloga i ostrzegam tych, którzy już go czytają: mam kompletnie dość Eliminacji i zamierzam je zakończyć w najbliższym czasie, by zająć się czymś ciekawszym. Także zapraszam was na "Bo kochać to niszczyć..."!
Wybaczycie mi?
W. ;*